Czytelnia › Dyskusje › Codzienne rozmowy › Odpowiedź na: Codzienne rozmowy
-
Przychodzę do grupy z absolutnym chaosem i nadzieją, próbuje odnaleźć drogę do siebie. Od ponad roku uczęszczam na psychoterapię i z każdym tygodniem stawiam sobie kolejne pytania, na które bardzo często nie znam odpowiedzi. Uczę się w pełni akceptować siebie i to co dostaje od życia, ale kiedy tylko stracę czujność… pyk, wczytuje stare myślenie. Od ponad roku pokonuje swoje strachy, pozbywam się przekonań, zycie zaczęło nabierać barw. Czuję ekscytację, trochę jakbym dopiero się narodziła do życia. Pragnę jednak wiecej harmonii. Nie chce więcej schodzić z tej drogi, która jest dla mnie dobra, mimo, że automat w głowie próbuje zmienić kurs, na co zbyt często pozwalam.
Przez wiele lat moim dużym problemem była łuszczyca, chorowałam od dziecka, raz było lepiej, raz gorzej, ale dopiero dziś uczę się to akceptować, zamiast walczyć na wszystkie sposoby. Wciaz jednak nie uporałam się do końca z żalem do świata i bliskich za to jak wyglądało moje dzieciństwo.
Przez wiele lat kompletnie nie zagladalm w swoje wnętrze, jednak narodziny Syna wiele zmieniły, do tego problemy w relacji z partnerem i pogorszenie stanu zdrowia.
Teraz chce wsłuchać się w siebie, uporać się ze swoimi demonami i wziąć pełną odpowiedzialność za swoje życie.