Find answers, ask questions, and connect with our
community around the world.

Czytelnia Dyskusje Wrazenia po 3 spotkaniu

  • Wrazenia po 3 spotkaniu

    Utworzone przez Agnieszka Rozwadowska w dniu 24 stycznia 2022 o 15:55

    Jezeli jeszcze nie ma grupy „po 3 spotkaniu“ to ja zaczne 🙂

    Czesc kochane! Niestety nie moglam dzisiaj byc z wami na zywo, ale obejrzelam wasze spotkanie. Cudowne prawie 2 godziny! 😀

    @Martaa : zaskoczylo mnie troche to co powiedzialas, ze sie zamknelas, ze sie obawiasz pisac o swoich intymnych sprawach, bo reszta sie mniej udziela, ze nas „nie widac tak bardzo“. Zaskoczylo mnie i z drugiej strony bylo to piekne! Ze potrafilas to wypowiedziec, ze sie zle z tym czujesz. Chcialam Cie osobiscie zapewnic, ze czytam kazdy twoj post i nie oceniam nic, akceptuje i mozesz jak najbardziej czuc sie bezpiecznie. Postaram sie tez wiecej pisac, ale czesto jest mi trudno ubrac cos w slowa, i to ze jestem introwertykiem sie do tego przyczynia, mam bogaty swiat wewnetrzny, ale ciezko czasem to „wylac“ na zewnatrz. Sciskam Cie Marta!! :*

    I chce to trenowac zeby bardziej sie otwierac, byc bardziej aktywna i nasza grupa jest cudowna do tego okazja. Ten moj introwertyzm dlugo mi „przeszkadzal“, bardzo dlugo tez nie rozumialam dlatego tak czuje, np. ze za dlugie przebywanie ze znajomymi mnie meczy, ze sie izoluje. Bardzo pozno zrozumialam moje zachowania i odczucia, to bylo jedno z wiekszych odkryc w moim zyciu. Ze to nie jest tak, ze cos jest ze mna „nie tak“, po prostu jestem typem introwertyka jak wiele innych ludzi i bardziej typem obserwatora niz mowcy. Czasami wlasnie za bardzo sie oddalam, izoluje od swoich przyjaciol, dlatego pracuje nad tym, zeby zachowac rownowage, bo wiem ze na dluzsza mete to dlugie bycie samemu mi nie sluzy.

    Co do tego co Justyna zaproponowala z tym messenger’em uwazam za bardzo fajna opcje na jakies krotkie wiadomosci, momenty z dnia, zdjecia wlasnie z pieknych uchwyconych momentow, to co nam w danej chwili ciekawego do glowy wpadnie. Bo telefon jest pod reka i prawdopodobnie kazda z nas ma messenger’a albo whatsapp’a. A takie jak do tej pory dluzsze opowiadania mysle, ze lepiej jak do tej pory na stronie. Albo wlasnie jakas wasza autorska aplikacja.

    Ja tez odpowiem Ci @Justyna na Twoje pytanie jak ja Ciebie widze do tej pory: dojrzala, silna kobieta, mama trojki (jesli dobrze pamietam) dzieci – uwazam ze wszystkie (z wyjatkami) mamy zasluguja na medal, poszukujaca caly czas siebie, jak kazda z nas! To, ze ludzie w duzej mierze nas odbieraja jak my sami siebie odbieramy otworzylo mi kiedys oczy. To jest naprawde niesamowite, ze nie da sie ich calkowicie oszukac, tworzac pozory bycia np. pewna, ze trzeba to naprawde w sobie czuc.
    Justyna co za magia na koniec, super! 😀

    @Agnjeszka po pierwsze dziekuje, ze sie z nami podzielilas tym. U Ciebie jest to ze palisz, ja mam problem ze slodyczami 😉 mam tak ze jak juz zaczne to nie moge skonczyc, i ostatnio juz jakis czas nie jem (bo mi sie skora pogarsza) i zauwazylam ze teraz mysle „ach super ze 5 dni wytrzymalam, jak znowu zaczne to zaczne, ale super ze chociaz te 5 dni nie jadlam“. Takze super, ze aktualnie nie palisz! I nawet jakbys miala znowu zaczac to super ze przez jakis czas mialas pauze.

    A co u mnie sie dzialo w ostatnim tygodniu?
    To co Kasia i Justyna opowialyscie o swoich mamach obudzilo we mnie ogromna wdziecznosc za moja mame. Do tej pory slyszalo sie opowiesci z telewizji o zlych matkach, ale nie doswiadczalam tego w gronie znajomych. Ja mam ogromne szczescie, ze moja mama jest kochajaca, troskliwa i dumna mama.

    Odpowiedz, ktora do mnie przyszla po mojej ostaniej karcie „na co poswiecam za malo czasu?“ to „praktyka“. Duzo czytam, slucham, ale (poprzez moj introwertyzm i pewnie strach) malo „trenuje“ tego w praktyce. I na przyklad zeby proaktywnie dzialac umowilam sie z 2 znajomymi na narty w nastepna niedziele. Co prawda nie wiem jeszcze czy bede mogla pojechac przez kwarantanne, ale to juz krok do przodu, ze sie zdecydowalam.

    Co do celebracji to dobrze mi to idzie, poprzez to ze nie mam dzieci, meza, zwierzat domowych mam po pracy zawsze czas dla siebie czy zeby gdzies wyjsc. Takze celebracje cwicze bardzo pilnie 😀 W tym tygodniu moj weekend byl krotszy, poprzez to ze w sobote mialam jeszcze nocny dyzur, ale niedziela byla dobrym wypoczynkiem.

    P.S. W nagraniu bardzo czesto byl poglos. Mysle ze byloby lepiej slychac, jakbysmy wylaczaly mikrofony jak ktos inny sie wypowiada.

    Kasia Ananda Harmony odpowiedział(a) 3 lat, 1 miesiąc temu 5 Członków · 13 Odpowiedzi
  • 13 Odpowiedzi
  • Ania Podżus-Huf

    Członek
    24 stycznia 2022 o 22:59

    Hejo! Ja również jestem po obejrzeniu dzisiejszego spotkania, myślałam, że nie uda mi się wysłuchać całości, ale jakoś te 2 godziny minęły nie wiem kiedy ? robiłam sobie nawet notatki, żeby niczego nie pominąć.

    @Martaa również dziękuję, że podzieliłaś się swoimi obawami i tak jak Agnieszka, ze swojej strony mogę Cię zapewnić o totalnej dyskrecji i pełnym zaufaniu z mojej strony. Ja staram się tu udzielać i odpisywać. Mam jednak ten „problem”, że mi się wydaje, że moje wiadomości są z kolei za długie i za dokładne, staram się je okrajać w treści, bo z kolei ja jestem ekstrawertykiem na maksa, uwielbiam gadać i być w towarzystwie i nie jeszcze nie wiem, na ile mogę sobie tutaj pozwolić, żeby Was po prostu nie zmęczyć ? także staram się być na razie zwyczajnie ostrożna ? Co do Twojego spotkania z tą panią w dzień babci to naprawdę miło było Cię oglądać jak to opowiadałaś, bo widać po Tobie, że było to dla Ciebie prawdziwe przeżycie! Super, że posłuchałaś swojego wewnętrznego głosu!?

    @Justyna ja tak jak wszystkie pozostałe dziewczyny również nie odbierałam Ciebie tak, jak Ty siebie widzisz i jak się przedstawiłaś dzisiaj. W moich oczach sprawiasz wrażenie takiej twardej babki, wiedzącej czego chce, robiącej mocne wrażenie. Obserwuję Cie także na Instagramie i tam również jesteś po prostu godna podziwu 🙂 tak, jak Ci poradziła Kasia, zablokuj mamę skoro jej pobyt na Twoim profilu podcina Ci skrzydła, bo to, co robisz jest świetne, więc szkoda by było żebyś marnowała swój potencjał! I też fajnie było widzieć na końcu zmianę-Justyna z początku spotkania taka w bojiwym nastroju a na koniec, opowiadająca o swoim pomyśle cała w skowronkach, z błyskiem w oku. Super ?

    @Agnjeszka rzucenie palenia to mały-wielki sukces, którego gratuluję ?? Ale najbardziej poruszyło mnie to, co opowiedziałaś. Nie jestem pewna czy Ty płakałaś podczas swojej wypowiedzi (bo jakość przez pogłos była dziś gorsza) ale ja byłam bardzo wzruszona, gdy Cie słuchałam…bardzo przykro było słuchać, że czujesz sie jak pojemnik na odpady, naprawdę serducho zapłakało…Ale to wspaniałe, że dzisiaj nam o tym opowiedziałaś! To jest wielki krok w dobrą stronę! Dziękuję Ci za to!?

    @Kasia Twoje dzisiejsze słowa, że życie nam dowala w kwestii, w której i tak nam bardzo ciężko są w 1000% odbiciem tego, co u mnie. Wszystko jest super, ale gdy moje zdrowie jest zawalone, powaliło się też zdrowie mojego synka, potem mama zachorowała na raka, teściowa musiała mieć operację, po której ledwo chodzi także w tym trudnym aspekcie bywa jeszcze trudniej, ale już wiem, że nie bez powodu. Że wszystko jest po coś! Co do bycia samej ze sobą, bo o tym też mówiłaś, to ja przez wieeeeele wiele lat nie potrafiłam być sama. Największą torturą dla mnie było siedzenie samej w domu. Samotne wyjście na spacer? Zapomnij! Przez wiele lat nie potrafiłam być sama ze sobą. Ale 6-7 lat temu, gdy zaczęłam przyjaźnić się z Asią (z którą również pracuję, mamy urodziny 3 dni po sobie, a nasze dzieci urodziły się w odstępie 2 tygodni ❤️), mega introwertyczną osobą, nauczyłam się właśnie bycia samej ze sobą. Ona pokazała mi, że to jest okej. Że to też jest mi potrzebne ? Seks, tak jak powiedziałaś, dotyka chyba wszystkich kobiet i par. Mam wrażenie, że w moim związku ten temat został już przepracowany i to paradoksalnie dzięki mojej skórze. Także jestem bardzo ciekawa jak ten temat wypłynie w kolejnych spotkaniach!?

    @Agnieszka ja, tak jak i Ty, mam to szczęście, że moja mama jest osobą bardzo wspierającą, ciepłą i godną podziwu i naśladowania. Zawsze czułam się kochana i ważna. Miło było mi przeczytać, że nie jestem tu jedyną osobą z takim szczęściem ? życzę Ci dużo zdrówka!?

    I na koniec co u mnie. Jestem bardzo szczęśliwa, bo moja mama jest po 6 chemii i czuje się dobrze więc jest to dla mnie ogromna ulga i radość. Po ostatnim wlewie nie miała siły nawet siedzieć a patrzenie na nią w tym stanie po prostu rozrywało mi serce…dlatego w tym tygodniu jestem bardzo wdzięczna za jej dobry stan! Dodatkowo stała się dziwna rzecz i myślę, że ma to wielki związek z naszą grupą. Mianowicie w zeszłym tygodniu poszłam do internisty, bo mam powiększone węzły chłonne na szyi. Lekarz mnie jeszcze bardziej zaniepokoił, bo powiedział, że ten jeden jest naprawdę duży i wypisał mi trochę badań z krwi. Zrobiłam je w sobotę z rana i co się okazało. Jeszcze nigdy nie miałam tak dobrych wyników, nigdy! Zawsze ze względu na skórę mam podwyższone albo obniżone eozynofile, limfocyty, niższą hemoglobine, no nigdy jeszcze nie było idealnie. A dziś przyszły wyniki i nie wierzyłam, że to moje. Wszystko w punkt! Także jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu!? poza tym miałam dziś praktyki w szpitalu i to jest po prostu śmiech przez łzy, ale przychodzili dziś ludzie do kwalifikacji na zabiegi i operacje, które dostali 9 lat temu. Większość z tych osób oczywiście nie miała już wskazań do zabiegów. Lekarz się śmiał, że polska służba zdrowia wyznaje zasadę, że czas leczy rany…tak jak mówię, śmiech przez łzy. Ale dla mnie był to bardzo konstruktywny dzień ?

    Co do technicznych spraw to jak dla mnie może zostać tak jak jest, może powstać grupa na messengerze czy Whatsapp, dostosuję się. Też początkowo myślałam, że będzie mi ciężko operować tą platformą i lepsza byłaby jakaś grupa w komunikatorze, ale mam ją cały czas otwartą na osobnej karcie w przeglądarce na telefonie. Ustawiłam, żeby telefon mnie zapamiętał, dzięki czemu nie muszę się za każdym razem logować i zrobiło się to dla mnie intuicyjnym miejscem także może i Tobie @Justyna by taki sposób pomógł 🙂 jest wtedy dużo szybciej i bardziej „pod ręką”.

    No i właśnie, rozgadałam się na maksa a mogłabym tak pisać i pisać ?

    Dziękuję Wam bardzo za dzisiaj! Choć nie mogłam być przed monitorem, to w szpitalu o Was myślałam i byłam z Wami duchem!?

  • Marta N

    Administrator
    25 stycznia 2022 o 11:13

    Hej dziewczyny!

    Bardzo dziękuję za wasze wiadomości i za to, że odniosłyście się do tego co powiedziałam. Czuję, że ten temat we mnie się oczyścił 🙂 ?

    @Agnieszka cieszę się na Twoje świadome celebrowanie ;)? gdzie jeździsz na narty?

    @Ania cieszę się na Twoje dobre wyniki!!! ?

    • Agnieszka Rozwadowska

      Członek
      25 stycznia 2022 o 18:08

      Jade w Alpy niemieckie. Mieszkam niedaleko 🙂 To będzie mój pierwszy raz na nartach 😀 nie mogę się doczekać 🙂

      • Marta N

        Administrator
        25 stycznia 2022 o 20:38

        Ale super! a gdzie dokładnie mieszkasz? trochę mnie motywujesz tematem! mieszkam w Austrii i też jeszcze nigdy nie byłam na nartach!

        • Agnieszka Rozwadowska

          Członek
          25 stycznia 2022 o 20:42

          Ach super! Mieszkam na Bawarii, w Monachium 🙂 Austria niedaleko, jak obydwie początkujące to możemy kiedyś razem się wybrać 😀

          • Marta N

            Administrator
            25 stycznia 2022 o 20:44

            ?

  • Justyna Niemczyk

    Członek
    25 stycznia 2022 o 11:56

    Kochane moje, jestem mega szczęśliwa po tym spotkaniu 🙂

    Zacieram ręce do pracy, tej która będzie mi sprawiała radość – czyli dzielenie się swoim doświadczeniem.

    Czuję się dziś nieco skołowana, jestem na 2 dniu postu i strasznie boli mnie głowa – ale odbieram to pozytywnie – przyglądam się wszystkiemu, co dzieje się w moim ciele i ufam mu.

    O swoich zaburzeniach odżywiania bardzo rzadko opowiadam, bo bardzo się tego wstydzę – swoich słabości. Nienawidziłam siebie i swojego wyglądu. Zawsze byłam za gruba – ważąc 46 kg też 🙁 Próbując ukochać siebie i swoje ciało, które przecież nic mi nie zrobiło doszłam do wagi 56, co w pierwszych miesiącach było dla mnie nie do przyjęcia, ale czekałam… Doczekałam się momentu, w którym podobam się sobie w większym rozmiarze – może to śmiesznie zabrzmi – ale rozmiar 36-38 to dla mnie ten większy. Zawsze kupowałam ubrania na styk lub o rozmiar mniejsze – będąc nawet w rozmiarze 32 – naturalnie te ciuchy były na mnie za małe i zamiast wymienić garderobę – próbowałam zmniejszać siebie, co mocno przekładało się na życie – ja podświadomie chciałam zniknąć, być niewidzialną…

    Największe połączenie od drugiego spotkania poczułam z @Martaa i co się okazało – wczoraj Marta pisze do mnie na IG że jest w Bydgoszczy 🙂 Jeśli uda się nam spotkać, podeślemy Wam piękne zdjęcie❤❤

    Ściskam Was wszystkie mocno i bardzo dziękuję za Waszą obecność tu ❤

  • Ania Podżus-Huf

    Członek
    25 stycznia 2022 o 16:36

    Trzymam kciuki za spotkanie!?

    W ogóle fajnie by było gdyby np w marcu czy kwietniu udało nam się gdzieś w środku Polski spotkać ?

  • Kasia Ananda Harmony

    Administrator
    25 stycznia 2022 o 20:02

    Dziewczyny, przeczytałam wszystko co piszecie i powiem Wam jedno… jestem taka szczęśliwa czytając to. Może Wy tego nie widzicie, nie czujecie, ale ja mam wrażenie, że już (po zaledwie tych dwóch spotkaniach) już jest inna energia w grupie. Cieszę się, że tak się przed sobą otwieracie. Chciałabym żebyście widziały, że ja jestem, jeśli chcecie coś ode mnie, mojej porady czy czegokolwiek to wywołujcie mnie tu do tablicy- śmiało. Jestem, czytam, czuje, obserwuje ale też wiem kiedy stać z boku i być tylko obserwatorem ?

  • Marta N

    Administrator
    25 stycznia 2022 o 20:51

    Dzięki @Kasia 🙂

    Widziałam się dziś z @Justyna, spotkanie takie jakbyśmy znały się od zawsze 😉

    Jestem w Bydgoszczy u tej mojej teściowej, i tak sobie myślę, że gdybym się zaparła nogami i rękoma, że nie chcę tu przyjechać, to nie miałabym okazji dzisiejszego spotkania. A jednak coś mi mówiło, aby przyjechać…i oprócz tego, że przyglądam się sobie w relacji z teściową to poznałam osobiście Justynę :sparkles:

    Kasia, widziałam Cię dziś na stories, ten niebieski kolor to petarda..z. mojego punktu widzenia, świetnie z Tobą współgra 😉 ciekawa jestem jak Ty się w nim czujesz? 🙂

    Mam też pytanie, czy możesz polecić coś, czym oczyszczasz się na codzień..i jak jesteś na wyjeździe? masz pało santo? szałwię? jak to robisz?

    Kolejne pytanie o sny, mówiłaś, że ametyst działa dobrze, aby pamiętać sny, czy mogłabyś rozwinąć temat i opisać CO WIESZ 🙂

    Przytulam!

  • Kasia Ananda Harmony

    Administrator
    25 stycznia 2022 o 21:41

    A wiesz, ze właśnie zebrałam trochę komplementów odnośnie tego koloru i tego jak w nim wyglądam? A to nigdy nie byłby mój pierwszy wybór. Ja zawsze wybieram bardziej stonowane kolory, beże, brązy. I wczoraj napisała do mnie dziewczyna, że kolory wprowadzają do naszego życia odpowiednie żywioły. Pewna energetykę, która oddziaływuje na każdą osobę inaczej. Ma to ścisły związek z żywiołami, które dominują i reagują na daną rzeczywistość. To jak odbieramy kolory, kształty, tekstury nie jest bez znaczenia. Czasem jeżeli wybieramy jakiś kolor to jest to sygnał , komunikacja naszej duszy z nami abyśmy zwrócili uwagę na dany aspekt naszego życia. Dzięki ubraniom możemy nie tylko dodawać sobie pewności siebie ale też polepszać nasz stan przy wahaniach nastroju lub wizualizując sobie jakiś kolor pomagać sobie w samoleczeniu. Ciekawa teoria przyznam szczerze, będę chciała się temu przyjrzeć.

    Jeśli chodzi o ametyst to moja nauczycielka z szamańskiej szkoły mówi ze jeśli chcemy otworzyć się na zapamiętywanie snów to jednym ze sposobów jest właśnie trzymanie apetytu przy łóżku. Ja trzymam przy poduszce.

    Wiele dobrego o tym kamieniu mówiła. Ametyst jest nazywany kamieniem harmonii i relaksu, 
a wg medycyny niekonwencjonalnej:

 Łagodzi bóle głowy i migreny.
 Pomaga w bezsenności – zapewnia zdrowy i spokojny sen.
 Sprzyja pozbywaniu się urazów psychicznych oraz łagodzi objawy chorób o podłożu nerwowym.
 Reguluje przemianę materii.

    Całuję Was ❤️

  • Marta N

    Administrator
    25 stycznia 2022 o 22:24

    Dzięki @Kasia za odpowiedz! A to czy jest oszlifowany czy nie ma znaczenie?

    Z tym kolorem to ciekawa teoria… za mną ten niebieski od jakiegoś czasu chodzi. To kolor wody, a woda moim żywiołem. Myślałam wiec, ze tak mi dobrze w tej wodzie, w tym niebieskim. Ale zaczynam widzieć to teraz trochę inaczej. Pare dni temu, wstałam rano i przyszedł mi do głowy, nagle „lapis lazuri”, szybko wyszukałam co to za kamień…niebieski, pomaga w pracy z czakrą gardła. Teraz zwróciłam i u Ciebie uwagę na ten kolor. Powoli zaczyna mi się to łączyć w całość, wychodzi na to, ze ten niebieski przychodzi do mnie aby pokazać mi na czym mogę się skupić ??. To gardło. Od dawna mam problemy z gardłem, stale powiększone migdalki. Odkryłam już jakiś czas temu, ze mam skłonność do angin, po jakimś mocno stresującym wydarzeniu, gdzie nie mogłam być sobą, powiedzieć co myślę.

    Co ciekawe, jakieś 3 lata temu pewien mężczyzna, specjalizujący się w kamieniach, polecił mi kamień ze zdjęcia poniżej (nie pamietam nazwy, może wy wiecie?), w momencie gdy nosiłam kamień, miałam zaostrzenie moich gardłowych problemów (czyli efekt odwrotny od zamierzonego), czy miałyście jakieś podobne doświadczenia?

  • Kasia Ananda Harmony

    Administrator
    26 stycznia 2022 o 09:53

    Oj specem od kamieni nie jestem, ale wygląda jak larmiar – z rodziny Agatów.

    Jeśli chodzi o Ameryst to chyba nie ma to znaczenia czy jest oszlifowany, mój nie jest. A jeszcze pytałaś o szałwię czy palo santo, ja z przyzwyczajenia zawsze zabieram ze sobą, kocham jego zapach, potrafi mnie bardzo wyciszyć i ugruntować. Tym razem też zabrałam.

Zaloguj się, by dodać odpowiedź.

Początek dyskusji
0 z 0 odpowiedzi June 2018
Teraz